Jak sami wiecie, spędzam życie na wózku inwalidzkim. Myślicie, że się tym martwię? Wcale nie... ...no, przynajmniej staram się :). Czasami zdarzają się takie chwile, w których ogarnia mnie smuteczek. Ale pomimo tego walczę, pomału idę przed siebie, nie zważam na to, co uważają inni.
Staram się dostrzegać fajne strony życia na wózku inwalidzkim i dążyć powoli do samodzielności. Jak każdy, mam swoje plany na przyszłość. Moje motto : nigdy się nie poddawaj, bo nie ma rzeczy niemożliwych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz